niedziela, 6 maja 2012

3.

~
Wsiedliśmy w autobus numer 43. Dominik mieszkał bardzo daleko od szkoły. Jechaliśmy około 40 minut.
- No to doszliśmy. Panie przodem - powiedział Dominik z uśmiechem.
Weszłam na 4 piętro. Mieszkanie z pozoru zwykłe, puste. Jednak wchodząc dalej ukazało mi się pełne kolorów, cudownie udekorowane wnętrze. Aż zabrało mi dech w piersiach.
- Na prawo. - powiedział chłopak.
Zrobiłam co powiedział. Jego pokój był ciemny, miał zasłonięte zasłony i panował tam ogólny nieład.
- Przepraszam Cię za bałagan ale nie miałem czasu żeby to ogarnąć - próbował jakoś posprzątać rzeczy z łóżka i stołu.
- Nie ma sprawy. Przyzwyczaiłam się. Hmm, więc o czym ty właściwie chcesz rozmawiać? Jeszcze nie dali nam żadnych obowiązków ani tym podobnym. - zapytałam.
- Emm... no ale może zaproponujemy im jakieś.... wycieczki ?
- Dominik, słyszysz co mówisz? Dobra, teraz serio po co mnie tu przyprowadziłeś?
- No naprawdę ! Chodzi tylko i wyłącznie o szkołę. Nie myśl sobie za wiele.
Poczułam się urażona. Że co? Zaprasza mnie tu bez powodu bo na pewno nie chodziło o szkołę i jeszcze mi wmawia, że sobie Bóg wie co wyobrażam ?! Przesadza.
- Okej, dobra, nie ważne. Więc jakie masz propozycje ? - zapytałam.
- Myślałem, że ty coś zaproponujesz. - uśmiechnął się.
Super. Przyszłam do niego i mam jeszcze za niego odwalać czarną robotę? Co to, to nie.
- Słuchaj, nie przyszłam tu aby wykonywać za Ciebie pracę. Jeżeli na to oczekujesz to lepiej przestań od razu bo z tego na pewno nic nie wyjdzie. - już zaczęłam podnosić się do wyjścia jednak on mnie przytrzymał.
- Ej no, przepraszam. Nie tak miało wyjść. Wymyślimy coś razem, obiecuję. Ale zostań jeszcze, jest dopiero dziewiąta.
- Dziewiąta ?! Kurczę, nie wiedziałam, że ten czas tak szybko leci. Było miło ale muszę już lecieć ! Do..
- Nie leć! Proszę Cię ! Jest jeszcze wcześnie... naprawdę nie chciałem żeby tak wyszło... Majka, proszę... - przerwał mi. Po tych słowach pochylił się i pocałował mnie. Czekał na to samo. Ja jednak odrzuciłam go.
- Co ty sobie wyobrażasz co ?! Znamy się ledwie parę godzin a ty już mnie całujesz ?! Myślałam, że choć ty nie jesteś zwykłą świnią. Myliłam się. A teraz wychodzę. I nie chcę już z Tobą rozmawiać. 
- Ale....
- Żadnego ale. Żegnam Cię Dominiku... - wzięłam torbę i udałam się do wyjścia.
A więc to tak - każdy facet, bez wyjątków to świnia. Co ja sobie wyobrażałam? Że kiedyś będziemy razem. A teraz? Teraz go nienawidzę. Myśli, że jak mnie pocałuje to załatwi sprawę? Że co, przymknę się ? Zamówiłam taksówkę pod dom Filipa. Zaczęłam biec w stronę umówionego miejsca. Byłam już spóźniona ale on i tak tam czekał.
- Cześć Maj. - zagadał.
- Cześć Fifi. - odpowiedziałam.
- Czekałem dość długo tu, wiesz?
- Wiem i przepraszam Cię. Miałam jedną sprawę do załatwienia...
- W szkole?
- Niezupełnie. Ale nie chcę o tym gadać.
- Okej, okej. Nie wnikam. To gdzie idziemy ?
- Eh, Fifi. Nie jetem w nastroju. Ale nadrobimy to jutro, dobrze?
- Majka, obiecałaś to samo wczoraj. Proszę Cię o chwilę rozmowy.
- Przepraszam ale jestem padnięta. - skłamałam - Jutro... do zobaczenia ! - ucałowałam go w policzek.
- Narazie. - odpowiedział. 
Stał tam jeszcze myśląc, że może zmienię zdanie. Mylił się. Wróciłam do domu. Jak zwykle nikogo tam nie byłam. Rodzice w pracy, brat w akademiku na studiach w zupełnie innym mieście. Rzuciłam się na łóżko. Zaczęłam rozmyślać o tym wszystkim. Może Dominik coś do mnie czuje? A może do dla niego zwykły, nic nie znaczący pocałunek. Nie mam już do tego głowy. Jutro nowy dzień, wszystko zacznie się od nowa. Oby tylko następny dzień był lepszy...


_____________________________
Jejuuu ! Nie spodziewałam się, że będzie was tak dużo ! Dzięki, że jesteście <3 Ehh, teraz rozdziały będę starała się dodawać co tydzień. Ściskam was mocno i uzbrójcie się w cierpliwość ! :*

3 komentarze:

  1. Wspaniałe...Czekam i czekam i się doczekać nie mogę!Dodawaj następne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super,czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń